Na temat ciągle brakującej energii w naszych smartfonach nie będę się już bardziej rozwodził, bo wszystko zostało już powiedziane. Teraz jednak pojawia się pewna nadzieja na wydłużenie pracy każdego urządzenia mobilnego. Baterie litowo-tlenowo są aż pięciokrotnie wydajniejsze od baterii litowo-jonowych, które są stosowane teraz. Powstał nawet prototyp smartfonu z wykorzystaniem takiego ogniwa.
Jednym z problemów jednak przy opracowaniu takiego rozwiązania jest fakt, że związek litu z tlenem jest “termodynamicznie niestabilny”. To nie jest raczej określenie, które chcielibyśmy słyszeć o czymś co ma znajdować się w naszej dłoni lub kieszeni.
Jednak jak twierdzą naukowcy z Narodowego Departamentu USA, są oni w stanie wytworzyć stabilny i skrystalizowany nadtlenek litu (LiO2). Związek ten rozpada się na lit i tlen co pozwala na bycie bardziej stabilnym przy dużo większej wydajności.
Mimo tego odkrycia nie należy spodziewać się rychłego wprowadzenia go do urządzeń przenośnych. Naukowcy muszą przeprowadzić jeszcze setki badań przed oddaniem do użytku codziennego nowego ogniwa zasilania.