Zwykle takie przypadki mają miejsce, gdy użytkownicy korzystają z podejrzanych i słabej jakości kabli firm trzecich. Najnowsze doniesienia jednego z użytkowników Samsunga Galaxy S6 edge+ zaprzeczają tej regule, ponieważ jego smartfon stanął w płomieniach podczas, gdy był podłączony do oficjalnej ładowarki producenta.
Nie była to może oryginalna ładowarka od wspomnianego modelu, ale jak relacjonuje poszkodowany pochodziła ona z telefonu Galaxy S3. Dokładniej swoją przygodę opisuje użytkownik portalu Reddit o loginie needs_tree_fiddy. Miał on wiele szczęścia, ponieważ urządzenie znajdowało się obok niego na łóżku, a nie pod poduszką. Wspomina również, że obudziło go dziwne syczenie oraz nieprzyjemne oparty wydobywające się z wnętrza.
Najprawdopodobniej przyczyną była wada jakiegoś podzespołu w Galaxy S6 edge+, a nie sama ładowarka.
Źródło: Reddit